Wpadka kierowcy tira w Łukowie. Kierowca pojazdu z bydłem, którego złapali jednego dnia w naszym mieście „krokodyle”, miał na swoim koncie wiele przewinień. Tłumaczył Inspekcji Transportu Drogowego, że… „chciał zdobyć trochę praktyki przed czekającym go egzaminem”.
Zaskakujące było także tłumaczenie kierującego pojazdem. W bazie CEPiK ustalono, że mężczyzna nigdy nie posiadał prawa jazdy kategorii E, które uprawnia do ciągnięcia przyczep i naczep. Mężczyzna oświadczył natomiast, że… ćwiczy właśnie przed czekającym go egzaminem państwowym.
Ponadto „krokodyle” analizując dane zapisane w pamięci tachografu ustalili, że kierujący przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy. Kierujący nie okazał także licencji uprawniającej do transportu zwierząt i do wykonywania zadań opiekuna zwierząt.
Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie do 12 tys. złotych, a na kierującego nałożono 5 mandatów karnych na łączną kwotę 2 600 zł.