Były kwiatki, ale znikły. Jak się okazuje w mieście „grasuje” złodziej kwiatów z ulicznych donic.
O tym zaskakującym zdarzeniu informuje Zarząd Dróg Miejskich. Z donicy przy przystanku komunikacji miejskiej na ulicy Partyzantów, z dnia na dzień zniknęły posadzone tam bratki.
– Sprzątamy, zamiatamy, czyścimy, sadzimy, urządzamy – wkładamy wiele pracy, wysiłku, środków finansowych i serca, aby nasze miasto było nie tylko przestrzenią zadbaną, bezpieczną i wygodną, ale również, a może przede wszystkim – przyjazną, zarówno mieszkańcom, jak i gościom Łukowa. Chcemy, abyście w ferworze codziennych spraw i życia w pędzie mogli zatrzymać się choć na chwilę i spojrzeć na kolorowy świat dookoła. Niestety…są tacy, którym ten kolorowy świat chyba się nie podoba, albo uważają że skoro „coś jest publiczne, to jest wszystkich, a więc jest moje – piszą na swoim facebooku pracownicy ZDM.
Podobne sprawy pojawiały się już w naszym mieście. Niektóre z nich urastały nawet do rozmiarów procederów, jak np. notoryczne kradzieże róż z parku miejskiego, czy znikające kwiaty z grobów, czyli łupy tzw. hien cmentarnych.