6 tys. zł z mandatów i 34 punkty karne udało się zebrać w zaledwie jeden miesiąc kierowcy zatrzymanego w Łukowie. Jak widać luty, najkrótszy miesiąc w roku nie był mu przychylnym.
„Pechowym” kierowcą jest 31-letni mężczyzna z gminy Borowe. Jeszcze na początku lutego został zatrzymany przez drogówkę. Za jazdę z prędkością ponad 80 km/h, w miejscu ograniczenia do 50 km/h otrzymał mandat w wysokości 800 zł i 9 punktów karnych. To jednak nie dało mężczyźnie do przemyślenia swojego stylu jazdy. Zaledwie kilkanaście minut później, w innej części miasta, znowu natknął się na policjantów, którzy przyłapali go na jeździe bez pasów. Dostał kolejne 100 zł i 5 punktów. Niestety i z tej sytuacji nie wyniósł lekcji.
W ostatnich dniach lutego mężczyzna kolejny raz spotkał się z policjantami. Tym razem zatrzymali go w obszarze zabudowanym w Kolonii Jamielnik. Jechał z prędkością ponad 120 km/h! i bez zapiętych pasów. Tłumaczył się, że „śpieszy się do koleżanki”. Ten „pośpiech” kosztował go 5 tysięcy zł mandatu i 20 punktów karnych, a także zatrzymane prawo jazdy na trzy miesiące.
W sumie niesforny kierowca w ciągu miesiąca uzbierał 5900 zł z mandatów i 34 punkty. Jako, że limit punktów wynosi 24, mężczyznę czekać będzie jeszcze egzamin sprawdzający.