Tłumaczył, że uczy się do egzaminu

Wpadka kierowcy tira w Łukowie. Kierowca pojazdu z bydłem, którego złapali jednego dnia w naszym mieście „krokodyle”, miał na swoim koncie wiele przewinień. Tłumaczył Inspekcji Transportu Drogowego, że… „chciał zdobyć trochę praktyki przed czekającym go egzaminem”.

W piątek 10 grudnia w Łukowie inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie skontrolowali ciągnik siodłowy z naczepą przewożący 20 sztuk bydła. Transport rozpoczął się na terenie powiatu kolneńskiego (woj. podlaskie), a celem podróży była ubojnia w Łukowie. Już po wstępnej kontroli okazało się, że kierujący nie posiada większości wymaganych dokumentów i uprawień. Dodatkowo, nie rejestrował swojego czasu pracy, do czego, jako kierowca zawodowy, był zobowiązany i co w tej sytuacji zaskakujące, posiadał własną kartę kierowcy do tachografu.

Zaskakujące było także tłumaczenie kierującego pojazdem. W bazie CEPiK ustalono, że mężczyzna nigdy nie posiadał prawa jazdy kategorii E, które uprawnia do ciągnięcia przyczep i naczep. Mężczyzna oświadczył natomiast, że… ćwiczy właśnie przed czekającym go egzaminem państwowym.

Ponadto „krokodyle” analizując dane zapisane w pamięci tachografu ustalili, że kierujący przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy. Kierujący nie okazał także licencji uprawniającej do transportu zwierząt i do wykonywania zadań opiekuna zwierząt.

Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie do 12 tys. złotych, a na kierującego nałożono 5 mandatów karnych na łączną kwotę 2 600 zł.

Zostaw Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *